Pierwszy przypadek w Polsce skutecznego zastosowania metody pozaustrojowego natleniania krwi, zwanej ECMO, dla dziecka chorującego na nowotwór. Dzięki temu ryzykownemu zabiegowi, 6-letni Daniel, u którego wybuchło silne zapalenie płuc, obejmujące aż 80% tej tkanki podczas chemioterapii, zdołał przetrwać. Jego ojciec wyraża trudne do opisania uczucia szczęścia i triumfu, podkreślając, że stan jego syna obecnie jest bardzo dobry.
W wyniku intensywnej chemioterapii, która miała miejsce w połowie maja, doszło do znaczącego obniżenia odporności Daniela. W efekcie rozwinęła się u niego infekcja spowodowana bakterią, będącą częścią flory bakteryjnej jamy ustnej. Ta niekontrolowana infekcja powodowała sepsę oraz silne zapalenie płuc.
Daniel został przeniesiony na Oddział Intensywnej Terapii Dziecięcej, ze względu na to, że korzystał jedynie z 20% swojej zdolności oddechowej. Na oddziale lekarze dokonali intubacji i zastosowali wentylację mechaniczną. Niestety, pomimo tych działań, obserwowano postępującą degradację pozostałych narządów chłopca, w tym nerek.
Dr Ninela Irga-Jaworska, kierująca kliniką, podkreśla, że Daniel miał bardzo niski poziom odporności oraz poważne problemy z krzepnięciem krwi. Mimo wykorzystania wszystkich dostępnych metod respiratoroterapii, stan zdrowia chłopca nieustannie się pogarszał. Każda minuta pogarszała perspektywę przeżycia Daniela.
W tej sytuacji zdecydowano się na wprowadzenie metody ECMO – pozaustrojowego natleniania krwi. Pomimo iż metoda ta wiąże się ze śmiertelnością na poziomie 40 do 60%, była to jedyna szansa dla Daniela.